w Chorzowie, a jedna ze stacji nosi imię pol-
skiego papieża – II. János Pál pápa tér. Ale czy
należy się temu dziwić? Przecież od wieków
wiadomo, że„Polak, Węgier – dwa bratanki...”.
SPRAWNY ŚRODEK
TRANSPORTU
Chociaż podróżnymnieraz zdarza się narzekać
na brak udogodnień dla niepełnosprawnych,
tłok, brud i śmieci, metro jest jednym z naj-
bardziej popularnych, o ile nie najpopularniej-
szym środkiem komunikacji w Budapeszcie.
I nic dziwnego. Pociągi kursują od 4.30 do
23.30 z dużą częstotliwością, zwykle co cztery
lub pięć minut, a w godzinach szczytu nawet
co dwie minuty. Wszystkie działające linie,
nie licząc zielonej, krzyżują się praktycznie
w samym sercu miasta, przy placu Ferenca
Deáka (FerencDeák tér), a stacje bezpośrednio
prowadzą do ważnych zabytków lub są roz-
mieszczone w pobliżu przystanków autobu-
sowych, tramwajowych i kolejki podmiejskiej.
Budapeszteńskie metro, chociaż nie stanowi
najpiękniejszej wizytówki miasta, jest sprawne
i dobrze zorganizowane. Od kilku miesięcy
obejmuje ono cztery linie: żółtą (M1), czer-
woną (M2), niebieską (M3) i zieloną (M4),
o łącznej długości 38,3 km i liczbie 52 stacji.
Poszczególne przystanki dzieli dystans od
400 do 1500 m, a pociągi osiągają prędkość
70 km/godz.
Linie żółta i niebieska prowadzą przez leżącą
na lewym brzegu Dunaju wschodnią część
stolicy, gdzie jeszcze 150 lat temu istnia-
ło niezależne miasto Peszt. Pierwsza, która
biegnie zaledwie 3 metry pod powierzchnią
gruntu, posiada jedenaście stacji i łączy dziś
Vörösmarty tér z bardziej współczesną wwy-
glądzie końcową stacją Mexikói tér. Dodano
ją 1973 r., w trakcie prowadzonych wówczas
prac modernizacyjnych. Jednocześnie M1
jest linią najkrótszą, ponieważ mierzy około
4,5 km i różni się od pozostałych wymiarami
tuneli (6x2,75 m) oraz rodzajem wagonów.
Z uwagi na niską wysokość XIX-wiecznych
stacji i tuneli, na trasie jeździ specjalnie w tym
celu zaprojektowany tabor. Zastosowano tu
również inny system zasilania, niż na pozo-
stałych liniach: co trzecia szyna zasilająca
zainstalowana została pod stropem, a prze-
jeżdżający skład odbiera energię za pośred-
nictwem dachowych odbieraków prądu.
Kolejna z linii położonych w starym Peszcie
– niebieska (M3) – leży na osi północ-południe
i na odcinku 16,4 km łączy Újpest-Központ
z Köbánya-Kispest, swoją jedyną stacją po-
wierzchniową. Za niąmieści się zestaw torów
przestawczych, na których przystosowane
do jazdy dwukierunkowej składy zmieniają
kierunek kursu. Linia M3 jest najdłuższa spo-
śród wszystkich nitek metra i ma najwięcej,
bo aż 20 stacji.
Najgłębsza z kolei jest linia czerwona (M2),
która biegnie z Örs vezér tere we wschodnim
Peszcie do położonego na drugim brzegu
Dunaju dworca kolejowego, Déli pályaudvar.
I chociaż ma tylko 10 km, pełni istotną rolę
w komunikacji między trzema dzielnicami,
bo – w przeciwieństwie do M1 i M3 – nie
ogranicza się tylko do jednej części miasta,
łącząc Obudę i Budę z Pesztem. Ponadto
posiada dogodne połączenie z naziemną
kolejką podmiejską HÉV, a wśród jej 11 stacji
znajdują się 2 ważne węzły komunikacyjne.
Są to: peszteński Dworzec Wschodni (Ke-
leti pályaudvar) i budański Dworzec Połu-
dniowy (Déli pályaudvar). W tym ostatnim
miejscu, w holu między peronami, znajduje
się niewielka wystawa poświęcona dziejom
linii czerwonej. Oprócz archiwalnych zdjęć,
ukazujących etapy budowy poszczególnych
tuneli i stacji, można tu obejrzeć przykładowe
narzędzia oraz elementy konstrukcji stoso-
wane przy ich wznoszeniu.
Dzielnice, położone na obu brzegach Dunaju,
łączy także linia zielona (M4), wiodąca od
peszteńskiego Keleti pályaudvar do poło-
żonego w południowej części Budy dworca
Kelenföld. Na trasie, która liczy 7,4 km i której
planowanawobu kierunkach rozbudowa nie
została jeszcze podjęta, znajduje się obecnie
dziesięć stacji. Z linii tej dziennie korzysta po-
nad 400 tys. pasażerów i możliwe są przesiad-
ki na M2 (ze stacji Keleti pályaudvar) oraz M3
(z Kálvin tér). Kiedy nastąpi jej przedłużenie,
nie wiadomo. Na razie bowiem pilniejszych
prac wymaga wyeksploatowana linia M3.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć
o wszechobecnych kontrolerach, dopełnia-
jących obrazu tutejszego metra. Kontrole są
bardzo częste, a kontrolerzy albo sprawdzają
bilety wwagonach, albo proszą o ich okaza-
nie przy wyjeździe na powierzchnię. Podróż
na gapę jest więc prawie niemożliwa. Na
szczęście, bilet nie obowiązuje na wyprawę
do świata filmu Nimroda Antala, w którym
rolę scenografii pełni niepowtarzalne buda-
peszteńskie metro.
KZA
EXPRESS
stacja rozrywka
58