Zielona rewolucja na torach – paliwa syntetyczne jako kluczowa opcja dla transportu kolejowego, cz. 3
Propozycje przejściowe
Już dzisiaj w obrocie znajdują się paliwa zaprojektowane z myślą o zmniejszeniu emisji i odchodzeniu od ropy naftowej, choć nie są to paliwa syntetyczne w ścisłym tego słowa znaczeniu. HVO (ang. Hydrotreated Vegetable Oil) to paliwo typu drop-in, tzn. nadające się do wykorzystania w istniejących silnikach wysokoprężnych. Surowcami do produkcji HVO są zużyte oleje roślinne, np. odpady z przemysłu spożywczego, restauracji, smażalni itp.
Są one oczyszczane, mieszane z innymi dodatkami i poddawane procesowi hydrorafinacji, w którym usuwa się związki siarki i azotu.
Tak przygotowany olej może być wykorzystany w zwykłych silnikach bez żadnych efektów ubocznych, np. zapachów kojarzących się ze zużytą fryturą. Co ciekawe, niektórzy producenci pojazdów i maszyn (np. Claas2) tankują swoje maszyny olejem HVO w fabryce, jest to więc pierwsze paliwo, na którym są uruchamiane i sprawdzane fabrycznie nowe silniki wysokoprężne, także te o dużej mocy, przystosowane do pracy pod długotrwałym obciążeniem.
Rolls-Royce, producent wysokoprężnych silników do pojazdów szynowych, opracował silniki MTU serii: 1300, 1500 i 1800 zoptymalizowane do zasilania paliwem HVO. W planach są modyfikacje silników typu 1600 i 4000. Testy nowych paliw z użyciem seryjnych silników MTU są prowadzone w Niemczech od 2021 roku. Przewoźnik RDC Autozug Sylt testuje je w swoich lokomotywach Vectron DE napędzanych silnikami 4000 R04 spełniającymi normę emisji EU Stage IIIB. W testach bierze udział także DB Cargo z lokomotywami serii 294 napędzanymi silnikami 8V 4000 R41. Wyniki testów są obiecujące, nie odnotowano żadnych awarii spowodowanych zmianą paliwa, a parametry eksploatacyjne zespołów napędowych utrzymują się w normie.