Berło historyczne, mistyczne i wirtualne (Cz. 3)
Kolej ma spore zasługi w upowszechnianiu narzędzi komunikacji również dlatego, że często jedyny aparat telegraficzny w okolicy był na stacji kolejowej. Mimo to przepisy przewidywały postępowanie na wypadek całkowitej przerwy łączności pomiędzy posterunkami ruchu.
Prezentujemy fragment artykułu dr. inż. Tadeusza Syryjczyka. Pełny tekst można znaleźć w najnowszym numerze „KZA Express” 02(18)/2021.
W dobie telefonów przeznaczonych tylko do prowadzenia ruchu pociągów, łączności dyspozytorskiej, sprawnej kolejowej i powszechnej telefonii przewodowej, radiołączności i telefonów komórkowych taka sytuacja – niemożność nawiązania kontaktu z sąsiednią stacją przez ponad 5 minut – wydaje się zupełnie nieprawdopodobna.
Współczesna Ir-1 nie zawiera już rozdziału o prowadzeniu ruchu przy pomocy pisemnych zawiadomień przekazywanych sąsiedniej stacji za pośrednictwem drużyn pociągowych, będącego swoistym zabytkiem kolejowego piśmiennictwa, w którym na koniec radzono skorzystać z …wierzchowca.
Jednak z powyższego zestawienia dat widać, że zanim – jak byśmy dzisiaj powiedzieli – telefon i telegraf stały się technologiami dojrzałymi, upowszechniły się i nabrały solidności, kolejarze musieli radzić sobie z bezpieczeństwem w sytuacji, w której – bynajmniej nie wyjątkowo – najpewniejszym sposobem przesłania informacji o sytuacji w ruchu pociągów był właśnie… pociąg.
Po więcej zapraszamy na: „KZA Express” 02(18)/2021.