Bocznice i terminale w kolejowych łańcuchach dostaw (Cz. 7)

Dobrym przykładem rozwoju kolejowej infrastruktury przeładunkowej są terminale intermodalne. Infrastruktura ta, dzięki środkom pomocowym z Unii Europejskiej, znacząco się rozwinęła – zarówno pod względem liczby, jak i stanu technicznego oraz zdolności przeładunkowych.


To już ostatni fragment z serii o bocznicach i terminalach, autorstwa Henryka Zielaskiewicza. Pełny tekst można znaleźć na: „KZA Express” 02(20).


W naszym kraju jest obecnie ok. 40 terminali kolejowych. Rozwój infrastruktury terminalowej był jednym z powodów zwiększenia kolejowych przewozów jednostek intermodalnych. Skala wzrostu przewozów jest znaczna. W roku 2012, po okresie kryzysu gospodarczego, wielkość przewozów liczona w jednostkach statycznych wynosiła 1123,4 tys. TEU, natomiast w roku 2021 wyniosła ona 2920 tys. TEU. To pokazuje możliwości rozwoju w przypadku promocji i wsparcia środkami finansowymi z Unii Europejskiej. Można byłoby sądzić, iż transport kolejowy może osiągnąć sukces w zakresie zwiększania przewozów tylko po uzyskaniu wsparcia finansowego. Byłaby to jednak bardzo mylna ocena sytuacji, ponieważ – przy obecnej polityce państwa – transport samochodowy uzyskuje znaczące i niczym nieuzasadnione wsparcie w postaci niskich stawek dla dostępu do infrastruktury transportowej. Transport samochodowy jest też największym generatorem spalin spośród wszystkich gałęzi transportowych. W Polsce transport ten – z uwagi na jego dynamiczny rozwój od roku 1990 do 2021 – był powodem zwiększonej emisji CO2 aż o 223%, podczas gdy, dla przykładu, energetyka w tym samym czasie zmniejszyła emisję CO2 o 37%.

 

Z pewnością za kilka lat Unia Europejska zwiększy presję w zakresie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w transporcie samochodowym i przeniesienia ładunków na transport wodny, który niestety został w Polsce prawie zlikwidowany, a także na transport kolejowy, zgodnie z zaleceniami zawartymi w Białej Księdze. Aktualnie władze administracyjne naszego kraju starają się nie dostrzegać tego problemu i promują rozwój transportu samochodowego. Jesteśmy liderem europejskim w przewozach transportem samochodowym (w samym tylko roku 2020 tym rodzajem transportu w Polsce przewieziono 2 331 800 tys. ton ładunków, co stanowiło 89,2% rynku przewozów śródlądowych). Natomiast transport kolejowy przewiózł 218 400 tys. ton, co stanowiło zaledwie 8,3% rynku. Skala różnicy jest bardzo wymowna i pokazuje, iż Polska będzie miała problemy w wykonaniu zaleceń polityki transportowej Unii Europejskiej. Jeżeli nasz kraj będzie chciał rozwijać towarowe przewozy kolejowe, to konieczny jest rozwój nie tylko infrastruktury liniowej, ale także punktowej w postaci: terminali (zarówno intermodalnych, jak i konwencjonalnych) oraz bocznic kolejowych. Rozwój samych tylko przewozów intermodalnych, obecnie mocno promowanych, nie pozwoli na osiągnięcie zrównoważonego rozwoju poszczególnych gałęzi transportu, gdyż średnia Unii Europejskiej dla tego segmentu ładunków wynosi około 20% wszystkich przewozów kolejowych. Pozytywny jest fakt, że środowiska związane z transportem kolejowym od dłuższego czasu dostrzegają problem dotyczący niekorzystnych uwarunkowań funkcjonowania bocznic kolejowych w Polsce i starają się go przedstawiać jako jeden z podstawowych czynników mających wpływ na rozwój kolejowego transportu towarów.

Po więcej ciekawych artykułów zapraszamy na: „KZA Express” 02(20).